nic.
nic. jest czymś.
bo gdyby nic bylo niczym.
to nie było by co czytać teraz.
tak więc jak chcę napisać nic
to muszę napisac az trzy literki.
wszystko jest niczym
a zatem nic jest wszystkim.
zakręciłem?
dobrze.
bo lubię :)
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
nic. jest czymś.
bo gdyby nic bylo niczym.
to nie było by co czytać teraz.
tak więc jak chcę napisać nic
to muszę napisac az trzy literki.
wszystko jest niczym
a zatem nic jest wszystkim.
zakręciłem?
dobrze.
bo lubię :)
przeczytajmy Homera
bo umarł
Przeróbmy poezję Twardowskiego
bo umarł
Przeanalizujmy aktorstwo Hanki
bo umarła
i chociaż mi żal, że ich niema
w sumie, to ja im nie zazdroszczę...
mnie nie czytajcie
bo nie mam zamiaru odchodzić.
ruch z wyrka
tylko chwilka
gul gul
bylo mleczko
amu w rękę
pędem pędem
wsiadac.
piik
stuk stuk
stuk stuk
piiik
wysiadac.
przed siebie
i na góre
puk puk
dobry.
dobry.
masz?
mam
podpis
tu?
tak
styka?
ta.
zw.
ok.
cu.
cu.
na dół.
i przed siebie
ide
i ide.
stop.
..oo....co to ?
ptaszek tak cudnie śpiewa, przystanę troche i posłucham ogrzewając się w promieniach bez pośpiechu wschodzącego słońca.
czekam, w wiersz na dobranoc wtulony.
czekam, jak co noc, zamyślony.
choćbym chcial to nie dam Tobie całego świata
nie jestem w stanie wiec nie obiecuje.
nie jestem w stanie zaoferować pomocy w problemach
ale wiem ze mogę zaoferować wsparcie,
zrozumienie, zaufanie, miłość.
Nigdy nie skrzywdzę,
wolalbym z mostu skoczyć.
Bo masz u mnie w serduszku miejsce
a ja czekam i się zastanawiam..
...czy tam juz na zawsze pozostanie napis "rezerwacja"
Jestem masochistą.
uczuciowym masochistą.
Bo czekam nie mając zadnej pewnosci
czekam ufając jedynie miłosci.
bylem na studniówce...
mojej studniówce :D
hmm... jakby to opisać. Bylo fajnie :) do czasu az nie puscili techna...
cały czas lecialo techno... no moze z malymi przerwami na regge itp.
poprostu myslalem ze tego DJ'a to za jaja powiesze... to przeciez mial być bal a nie dyskoteka.
No ale poza muzyką było dobrze :)
Była ze mną Kasia. Nie wiem jak to opisac... to co się dzialo we mnie. To szczescie ze ona zgodzila się isc,
to szczescie ze tam byla.
Hm a co teraz we mnie jest? nie wiem. naprawde nie wiem.
Mysle sobie nad roznymi rezczami.
czasem za duzo myślę i łapie dołka takiego malego ale jakos szybko się udaje mi z tego wykopac :)
a teraz... bajeczka...
Była sobie krolewna i ksiąze i... a zreszta co ja bede bajki wymyslal i tak wszystko skonczy się dobrze i będą zyli wiecznie i szczesliwie :)
no ale na dobranoc to wam później wierszyk wymyślę :) usciekam już.
pa
Choć powiedziała ze mam nie czekać.
Choć dała mi znak ze nic z tego.
To jednak ja poczekam.
Czuję to w sobie.
[a moze to co czuje to tylko moja miłość?
moze będzie nieodwzajemniona?]
Cóż.
Ja mogę czekać chodźby rok albo półtora.
Bo jak coś poczuję to już do konca zycia mi nie minie.
A ona jest.
Dziękuje jej za to ze jest.
W sumie, mam problem...
Bo myślę o niej dniami i nocami
Ale kocham ten problem...
Mój Blog ma już dwa latka... jak on ładnie rośnie i rozwija się... razem ze mną a moze ja razem z nim.
To takie wspaniałe patrzeć jak dojrzewa coś co sam stworzyłem :)
Tylko czy ja teraz mowie o sobie czy o blogu?:P no bo przeciez sam tez siebie kształtuję no a jak ja sie zmieniam to i blog sie zmienia:) ale to chyba widac... myślę że widac kazdą moja zmianę w notkach... te sprzed dwóch lat są czasem dziecinne... a za dwa lata te dzisiejsze wydadza mi się dziecinne:) i tak w kółko :)
Teraz nasuwa mi sie pytanie...
czy ja jestem człowiekiem cierpliwym? - chyba tak... ale to sie okaze.
czy jestem wytrwały? - hmm to juz zalezy co jest moim celem.
czy ja sie zmieniam? - tak.. zmieniam sie pozostając zarazem sobą.
Czuje że we mnie jest kilka osob... jest tu dziecko 5 letnie, 40 letnia dziewica, 18 letni chłopiec.
ciekawe kto jeszcze...?
Zabłakąny i niepewny niczego
jednak postanowilem zostać i czekać przy niej
bedę czekał wytrwale i w tym czasie bede się upajał jej bliskością.
Obym tylko, pewnego dnia nie obudził się na głodzie.
Pozostawiony bez mego narkotyku
od którego chyba juz zdązylem się uzaleznić.
rozmawialem z przyjacielem:
-boję się o Ciebie, toniesz w oceanie milosci - powiedział
-wiem - odparłem - tonę i tylko ręka utrzymuje sie jeszcze nad powierzchnią
-może podpłynac do Ciebie tratwą i pomóc?
-nie, odejdź i daj mi w spokoju utonąć...
Zobaczymy, bo skazałem siebie teraz
skazałem się albo na wieczne szczeście
albo na ból dotkliwy.
Ale jesli będzie to szczęscie, to nie martw się przyjacielu,
ciernisty las zazdrości nie odgrodzi mi drogi do Ciebie,
nie przesłoni mi oczu, także od innych przyjaciół.
Bo ja pamietam i pamietac bede.
Lecz ilekroć z wami bylem w ciężkich chwilach, to teraz ja prosze was
pomózcie mi jakoś wytrwać.
Bo ja nie wiem czy teraz czekając i cierpliwoscią się wykazując,
mam zanurzyc się caly w oceanie czy tez moze trzymać rękę nad powierzchnią
by w razie kłopotów ktoś mogl mnie znaleźc i wyciągnąć z tamtąd?
Za duzo o tym myślę... w głowie juz mam kaszankę pomalowaną w czerwone serduszka...
Jestem zakrecony.
Sam nie wiem, chce podejsc i pogadac, ale nigdy nie mam czasu albo moze nie wiem o czym zagadac... moze ja poprostu boje sie ze ona za duzo wymaga, kiedy tak naprawde to tylko moje urojone dmysly.
Zrobilem test... podszedlem dzis do innej.. zagadalem i dalem rade, nawet fajnie szkoda ze przerwa taka krótka... nie wiem. Cos chyba ze mną nie tak.
a może ja mam okres?:PP LOL
cant be
Probna maturka poszla nawet nieźle. Balem sie ze bedzie gorzej.
Mam nowy telefonik, co z tego ze wielki jak cegla :) przynajmniej mi sie podoba :D N5510 :)
Jest pewna dziewczyna, ktora daje wciąż nadzieje, ale ja tą nadzieje przysypalem puchem, i nawet gdy mam czasem zamiar ten puszek zdmuchnac to powtarzam sobie: "przeciez ona robi takie rzeczy tylko dlatego ze jestes jej pryjacielem. Tak naprawde to ze spojrzala na ciebie inaczej, to ze dotknęla tak inaczej... to tylko twoja wyobraźnia, twoje marzenia zeby tak bylo, tobie sie tylko wydaje..." i wtedy pozostawiam ten puch tak jak jest. Chociaz gdyby ona nie miala chlopaka i wtedy robila takie rzeczy to pewnie nie zawachalbym sie zdmuchnąc tego puchu.
Jest pewna dziewczyna, która jest fajna, jednym slowem ją ujmujac. szalona patrząc z boku. Ale gdy stanac na przeciw niej, jest taka spokojna i jakby wyczekuje na cos ode mnie. Kiedy moj glupi możdzek zrozumie ze mozna z nia gadac o takich samych bzdurach jak z innymi? ale oczywiscie moj glupi mozdzek musi sobie wymyslac ze z nia to tlyko na powazne tematy... no kurde to jest glupie, przeciez ona nie jest spowiednikiem tylko ładną dziewczyną o specyficznym charakterze, to jest wlasnie to co mnie u niej pociaga.
Jest pewna dziewczyna, która nigdy nie zwracała na mnie uwagi. Nawet kiedy staralem się zwrocic jej uwagę. A jednak jakos udalo mi sie zwrocic jej uwagę ostatnio na moja osobę. Szajbnieta? mozliwe ale tak w dobrym tego slowa znaczeniu :) poprostu wesola.
Jest pewien chlopiec który boi sie cierpienia. Dlatego zanim z kims bedzie chce tą osobę poznac, wiedziec co lubi i o cym z nia rozmawiac. Chce wiedziec jak ta osoba by go traktowala. Przyglada sie jej pod wieloma kątami nachylenia do płaszczyzny podstawy. Tak wieloma ze średnio zajmuje mu 3 lata poznanie kogos "dobrze". Przez ten okres bedzie zakochany, zauroczony, będzie nienawidzil tej osoby, potem ta osoba bedzie wzbudzac w nim niechec i odrazę, potem natomiast lęk, póxniej zaczyna tesknic i duzo myslaec o tej osobie, aby na koniec zauroczyc się i czekac na porzyzwolenie do dzialania. Kiedy takie przyzwolenie otrzyma to będzie z tą osoba ale on bedzie caly czas zauroczony i bedzie analizowal a kiedy bedzie mial pewnosc to powie "kocham Cię".