zakrecony swiat w okół mnie
Jestem zakrecony.
Sam nie wiem, chce podejsc i pogadac, ale nigdy nie mam czasu albo moze nie wiem o czym zagadac... moze ja poprostu boje sie ze ona za duzo wymaga, kiedy tak naprawde to tylko moje urojone dmysly.
Zrobilem test... podszedlem dzis do innej.. zagadalem i dalem rade, nawet fajnie szkoda ze przerwa taka krótka... nie wiem. Cos chyba ze mną nie tak.
a może ja mam okres?:PP LOL
cant be
Probna maturka poszla nawet nieźle. Balem sie ze bedzie gorzej.
Mam nowy telefonik, co z tego ze wielki jak cegla :) przynajmniej mi sie podoba :D N5510 :)
Jest pewna dziewczyna, ktora daje wciąż nadzieje, ale ja tą nadzieje przysypalem puchem, i nawet gdy mam czasem zamiar ten puszek zdmuchnac to powtarzam sobie: "przeciez ona robi takie rzeczy tylko dlatego ze jestes jej pryjacielem. Tak naprawde to ze spojrzala na ciebie inaczej, to ze dotknęla tak inaczej... to tylko twoja wyobraźnia, twoje marzenia zeby tak bylo, tobie sie tylko wydaje..." i wtedy pozostawiam ten puch tak jak jest. Chociaz gdyby ona nie miala chlopaka i wtedy robila takie rzeczy to pewnie nie zawachalbym sie zdmuchnąc tego puchu.
Jest pewna dziewczyna, która jest fajna, jednym slowem ją ujmujac. szalona patrząc z boku. Ale gdy stanac na przeciw niej, jest taka spokojna i jakby wyczekuje na cos ode mnie. Kiedy moj glupi możdzek zrozumie ze mozna z nia gadac o takich samych bzdurach jak z innymi? ale oczywiscie moj glupi mozdzek musi sobie wymyslac ze z nia to tlyko na powazne tematy... no kurde to jest glupie, przeciez ona nie jest spowiednikiem tylko ładną dziewczyną o specyficznym charakterze, to jest wlasnie to co mnie u niej pociaga.
Jest pewna dziewczyna, która nigdy nie zwracała na mnie uwagi. Nawet kiedy staralem się zwrocic jej uwagę. A jednak jakos udalo mi sie zwrocic jej uwagę ostatnio na moja osobę. Szajbnieta? mozliwe ale tak w dobrym tego slowa znaczeniu :) poprostu wesola.
Jest pewien chlopiec który boi sie cierpienia. Dlatego zanim z kims bedzie chce tą osobę poznac, wiedziec co lubi i o cym z nia rozmawiac. Chce wiedziec jak ta osoba by go traktowala. Przyglada sie jej pod wieloma kątami nachylenia do płaszczyzny podstawy. Tak wieloma ze średnio zajmuje mu 3 lata poznanie kogos "dobrze". Przez ten okres bedzie zakochany, zauroczony, będzie nienawidzil tej osoby, potem ta osoba bedzie wzbudzac w nim niechec i odrazę, potem natomiast lęk, póxniej zaczyna tesknic i duzo myslaec o tej osobie, aby na koniec zauroczyc się i czekac na porzyzwolenie do dzialania. Kiedy takie przyzwolenie otrzyma to będzie z tą osoba ale on bedzie caly czas zauroczony i bedzie analizowal a kiedy bedzie mial pewnosc to powie "kocham Cię".
Te dziewczyny sa mi niekoniecznie bliskie az tak jak moglo by sie wydawac. Są mi bliskie duchowo.
Napisalem ze nie jest moim spowiednikiem bo przy spowiedniku(ksiedzu, nie ksiazeczce) trzeba byc powaznym, nie mozna zartowac i najlepiej jeszcze jakby spowiednika nie podrywac:) heh
Ale najbardziej mnie zaciekawil fragmet w ktorym mowisz o dziewczynie ktora jest twojim \"spowidnikiem\" ... czemu tak ja okreslasz?
Pozdrawiam :*
Co do maturki to napewno poszla dobrze :P
A telefonik tesh bede miala nowy, ale dopiero w styczniu :) bo przyjda jakies nowe do PLUSA wiec sobie poczekam :)
Dodaj komentarz