Czuje sie jak ch*j
chcialbym sie wykrzyczec,
pwoiedziec co mnie boli
ale nie moge bo czuje sie obserwowany
krytyce moze zostac poddane kazde moje slowo
co innego gdybym byl anonimem
a jako haslo wpisywal swoj e-mail
i powiem wam o tym,
lecz tak abyscie nie zrozumieli
bo ja to rozumiem
wygadac sie musze
bo mi wolno
i nie chcialbym aby mi zakazano
dlatego przyjde
ale jak sie uspokoje
bo to tez boli
wydrapanie sobie oczka scyzorykiem
wstyd nie pamietac,
wstyd zapomniec
to bylo dobre, tego nie cofnę
i nawet nie chce cofac bo bylo dobre
jesli bede teraz zalowal
to moge miec pretensje tylko do siebie
kocham miec wybór
nienawidzę bezsilnosci
lecz najgorsza jest bezsilnosc gdzy trzeba wybrac.