• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

shadowofangel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004

Archiwum 05 września 2004


co to będzie, co to będzie...

W ogromnych męczarniach i trudzie oraz przy prawie całkowitym braku czasu powstaje opowiadanie o Coathu... a właściwie dalsza jego część. Jednakże zawsze jak mam czas wolny i mógłbym przeznaczyć go na pisanie to ciągle albo tata mi każe laptopa naprawić bo coś mu się popsuło albo do kogoś musze latać komuś kompa naprawiać albo po prostu wolę sobie odwiedzić piękna koleżankę której dawno nie widziałem ;]
Och tak, to życie jest zakręcone, ale w tym roku mam zamiar być zorganizowany i zawsze przygotowany do szkoły, już nie będzie tłumaczenia "Proszę Pani bo ja zapomniałem..." o nie, już stanowczo koniec z zapominaniem. Kupiłem sobie sztangę więc teraz codziennie po szkole mogę sobie poćwiczyć jakieś 10-20 minut w przerwie miedzy nauką a siedzeniem na necie. W końcu w przyszłe wakacje trzeba będzie mieć czym się chwalić a mam zamiar doprowadzić moje ciałko do stanu lepszego niż jest obecnie... ale chyba nigdy nie osiągnę takiego stanu aby być w pełni z siebie zadowolonym.
Zmieniłem się trochę... coś we mnie w środku się zmieniło i sam nie wiem co, to coś tak diametralnie się zmieniło ze nawet sam to zauważyłem i dziwnie mi z tym... Codziennie sprzątam w pokoju (ludzie cud!!), w ogóle zmieniło się moje podejście do ludzi i do życia, jakieś takie bardziej energiczne, mniej w nim zastanawiania i myślenia typu " a co będzie jeśli powiem jej to a co będzie jeśli powiem tamto..." zresztą po takim myśleniu przeważnie i tak stałem tylko i nic nie mówiłem, tylko myślałem. Jednak czasem nie opłaca się dużo myśleć, od myślenia jest szkoła a życie jest od zabawy i szaleństwa. Więc w czasie roku szkolnego będę się sumiennie uczył ale jeśli tylko będę miał chwilkę wolnego czasu to będę szalał tak aby się wyszaleć za każdym razem będę starał się wyszaleć najmocniej jak tylko mogę. Już dzisiaj chce mi się iść na jakąś imprezę. Może niedługo... zresztą powiedziała że może uda jej się załatwić zaproszenie.. może... ale nic nigdy nie jest pewne. Może i lubię ta niepewność. Takie niespodzianki dnia który właściwie powinien być bez niespodzianek, nie lubię monotonni, nie lubię jak coś się codziennie powtarza, nie lubię mijać codziennie na drodze do szkoły tych samych ludzi.. to dlatego wychodzę o różnych porach do szkoły, czasem 15 minut za wcześnie a czasem 15 minut za późno. Biedny Klinton - przez to nigdy nie wie kiedy ja po niego wpadnę, ale w tym roku dał mi czas ograniczony powiedział "Czekam na Ciebie tylko do 7:15 a potem idę sam" hehe... to się jeszcze zobaczy Klinton :)... w końcu życie jest pełne niespodzianek... może raz sobie pójdziemy na imprezę zamiast do szkoły?
05 września 2004   Komentarze (8)
Shadowofangel | Blogi