A słońce wschodzi dalej...
Tak, ja - rozradowany, uśmiech od ucha do ucha
uśmiech... głęboko z mego serducha
Jakież to życie jest cudowne
kiedy wszystko staje się powoli klarowne
Cóż z tego że napisałem na jedynkę kartkówkę,
teraz cos innego opętało moją główkę
a te kryształy lśniące co na mnie spoglądają...
a te malinki jedwabne co szepcząc się poruszają...
Milion tematów chciałbym poruszyć
kiedy już mogę, me słowa zaczynają się kruszyć
jednakże mimo iż milczę słowami
to w sercu rozbrzmiewa szczęście wygrywane uczuciami
Mimo iż został jeszcze dzień nauki, jakoś się uporamy
będzie od myślenia wolne to może się spotkamy
Tyle szczęścia mnie dziś spotkało
tyle radosnych i śmiesznych rzeczy się stało
Uwolniony zostałem z mej klatki srebrnej nareszcie
Fragów miałem bez liku... uwierzcie
A wszystko spowodowane tym podekscytowaniem,
że dzień następny będzie ciągu dnia dzisiejszego powielaniem.