• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

shadowofangel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004

Archiwum 22 grudnia 2004


chłopiec

"Jeżeli chcesz zbudować statek,

nie zwołuj ludzi, nie rozdzielaj

im zadań, lecz ucz ich tęsknoty

za wielkim i bezkresnym

morzem."

            *Cytat jaki kiedyś znalazłem na necie

 

Był pewien chłopiec

pragnął tak bardzo żyć jak najdłużej,

że każda chorobę jaka go dopadała był w stanie wyleczyć swoja siłą woli i pragnieniem...

Pewnego razu namalował obraz, suchymi pastelami, na białej kartce. Pastele dostał od mamy - obiecała, że mu kupi wiec dotrzymała słowa. Chłopiec namalował coś przepięknego, nikomu poza nim obrazek się nie podobał. Pewien przyjaciel, dobrze ubrany, zamożny, inteligentny - zapytał chłopca co on widzi w tym obrazku.

Widzę szczęście, widzę święta, widzę... - i głos mu zamarł - a powiedz mi przyjacielu uczony, co Ty widzisz?

Ja dostrzegam na białym skrawku papieru kilka machnięć kolorowymi pastelami (zapewne firmy Jupiter) otaczających dwa okręgi w środku zewnętrznie ze sobą zetknięte... po prostu bazgroły

Widzisz... a dla mnie to jest śliczne - podniósł głowę w górę odrywając oczy od obrazka i spojrzał w oczy przyjaciela, takie jego zamyślone oczy - Wiesz... Ty będziesz dyrektorem, będziesz nie lubiany przez podwładnych za to ze nie będziesz ich mógł zrozumieć a zarazem  szanowany przez Tych nad Tobą za wiedzę...

Hehe, nie możesz tego wiedzieć - odwrócił się odszedł i zamknął drzwi.

Chłopiec rano poszedł do szkoły, spotkał koleżanki i kolegów, za każdym razem jak na kogoś spoglądał to domyślał się kim ta osoba będzie w przyszłości, zaczął więc dla zabawy opowiadać każdemu km będzie a inni słuchali. Czasami się śmiali wszyscy a czasem wszyscy prócz osoby o której zawodzie mówił chłopiec, pomimo iż nikt nie wierzył w to co mówi...

-...powiedz mi kim ja będę? - powiedziała Kasia patrząc na niego obiecującymi oczyma.

-Kasiu... Ty będziesz kimś kim nie chciałabyś być. Będziesz sprzedawczynią w sklepie, z kiepska pensją. Zaciągniesz kiedyś kredyt i nie będziesz miała jak go spłacić wiec pozaciągasz więcej kredytów, zadłużysz się i popadniesz w nerwicę...

- Kasia spojrzała wystraszonymi oczyma, ze zdumieniem... po chwili jednak jakby niechętnie zaczęła się śmiać, najwyraźniej przypomniała sobie że to tylko żarty... tylko żarty...

-.. a kim ja będę - Spytała wesoło Kamila

-Ty będziesz sekretarką w UE i będziesz też znała perfekcyjnie język angielski.

-Hehe, ja mam 2 z angielskiego i nawet nie lubię tego języka... - odpowiedziała z uśmiechem na ustach.

-a kim Ty będziesz...? - spytała zamyślona Kasia, pytanie niby było kierowane do chłopca i on o tym wiedział ale Kasia patrzyła się gdzieś obok, zamyślona.

W tym momencie chłopiec zdał sobie sprawę że nie wie kim on sam będzie. po powrocie do domu, podszedł do lustra, spojrzał. Zastygł przez chwilę, zaczął intensywnie myśleć, łza w oku jego się pojawiła, usiadł smutny przy biurku i tak siedział i patrzył w wielkie lustro wiszące na ścianie obok biurka. Do pokoju weszła mama chłopca.

-Czemu jesteś smutny?

-Bo zastanawiałem się kim będę

-I do czego doszedłeś?

-...doszedłem do lustra...

-Do lustra? a co w nim zobaczyłeś?

-... nic, kompletnie nic, pustkę, po prostu nic nie zobaczyłem mamusiu...

 

22 grudnia 2004   Komentarze (6)
Shadowofangel | Blogi